Pierwsze wrażenia
Postanowiłem przetestować młody program Affinity Designer do stworzenia grafiki wektorowej. W porównaniu do jego wielkich rywali CorelDRAW oraz Adobe Illustrator jest znacznie tańszy. Od CorelDRAW ponad 10 razy, a porównując z ceną Illustratora, to koszt 2 miesięcy abonamentu.
Ja jednak jeszcze nie kupiłem go i wykorzystuję darmowy okres próbny 10 dni.
Nie będę porównywał możliwości pomiędzy wymienionymi programami, ponieważ ich nie używam, ale korzystam z innego, darmowego Inkscape.
Na pierwszy rzut oka, Affinity ma nowocześniejszy i schludny wygląd. Gdy korzystałeś z podobnych programów do tworzenia grafiki wektorowej, przesiadka i zaaklimatyzowanie zajmie Ci tylko chwilę.
Jednak są pewne niuanse. Mnie chwilę zajęło szukanie ikonki do usunięcia zbędnego węzła. Po chwili szukania w googlach okazało się, że ikony nie ma, a węzły usuwa się klawiszem delete.
Inkscape zawiera więcej opcji. W Affinity nie można ścieżkom ustawić nazw klas css. To dla mnie kłopot, bo przy 10 postaciach, będę musiał ręcznie zmieniać pliki svg i dopisywać klasy. Twórcy na firmowym forum obiecali taką opcję wkrótce wprowadzić.
Brakuje mi w Affinity, opcji zmniejszania ilości punktów lub tak zwanego wygładzania. Dziwne bo użytkownicy na forum domagają się tego już od dwóch lat.
Wyrównywanie i rozmieszczanie też jest okrojone i nie można wyrównywać relatywnie do obiektu. Nie obsługuje także pionowego wyrównania tekstu.
Bardzo mi się spodobało w Designerze rozwiązanie edycji nacisku ścieżki. Zobaczcie poniżej obrazek z tego, a będziecie wiedzieć o czym piszę:
Pliki wynikowe. Plik svg z Affinity wyglądają czysto, bez zbędnego narzutu kodu. Plik Inkscape, nawet gdy zapiszę go w czystym formacie, jest o 2KB większy.
Moje pierwsze wrażenia są pozytywne. Program jest intuicyjny dla początkującego, ale dla zaawansowanego grafika już mniej: test 5 programów do obsługi grafiki wektorowej. (chociaż na tym teście Affinity Designer dostał najbardziej skomplikowany obrazek). W razie problemów, społeczność nie jest mała i z pomocą przychodzi duża ilość tutoriali na youtubie. Mam nadzieję, że wkrótce autorzy uporają się z wygładzaniem i dodawaniem klas do elementów svg.
Jednak na obecną chwilę nie mam zagospodarowanych pieniędzy na zakup tego programu, więc pozostaje mi podrasować starego, dobrego Inkscapa: ciemny motyw Inscape
A to wynik mojej pracy na Affinity :
Może nie jest idealnie, ale nie jestem grafikiem. Najważniejsze, że postać jest w svg i jest podzielona na części. Teraz mogę dodać nazwę klasy lub id do rąk, nóg, czy czego tam chcę i użyć na tym animacji JavaScript - GSAP. Ale to już w następnym odcinku.
Komentarze
Prześlij komentarz